niedziela, 2 czerwca 2013

Początek

Autko trafiło do mnie 20 maja 2013. Zdjęcie jeszcze z aukcji internetowej. Jest to zmodyfikowany Cinquecento Sporting z silnikiem 1.1 8v.
Pierwsze wrażenia?
Po przesiadce z zamulonej, zagazowanej, zniszczonej życiem corsy 1.2 8v, jest świetnie. Twardo, szybko, głośno ( ale bez przesady ) i stabilnie. Autko ma wiele niedociągnięć i wad, ale w drodze powrotnej na mokrej nawierzchni, pomimo nowych opon, buksowało jak głupie. Niepodłączony hamulec ręczny nie pozwolił pobawić się mocniej.

   Niestety po pierwszym wrażeniu, pojawiło się szereg wad. Autko zrobiło mi niespodziankę, gdy skończyło się paliwo a wskaźnik twardo pokazywał 1/4 baku, w środku śmierdzi paliwem, samochód lekko kopci i przerywa. Wybierak ma duże luzy i jest nieprecyzyjny. Fotel przymocowany jest na stelażu zrobionym metodą chałupniczą. Jest zamocowany zbyt wysoko dla mnie. Pasy założone są tak, że same się luzują. W prawym tylnym kole coś się trzaska. Nie są to jednak rzeczy, z którymi nie można sobie poradzić. 24 maja autko trafiło do przytulnego garażu w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie ma odzyskać trochę sił i stać się samochodem, którego można używać na co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz